Gazeta Wyborcza rusza na miasto, aby czytać Konstytucję RP. W Poznaniu w kawiarni Gazeta Cafe dzisiaj między 11 a 14, Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, posłowie Szymon Ziółkowski i Joanna Schmidt, samorządowcy, dziennikarze GW i inni zatroskani obywatele będą głośno czytać Konstytucję. Dlaczego? Podobno PiS-owcy dokonali kolejnego zamachu na demokrację. Chciałbym napisać, która to inwazja na nasze prawa, ale było ich - zdaniem GW - tak wiele, że już przestałem liczyć. Tak czy inaczej, nie ma dnia bez jakiegoś PiS-owskiego zamachu.
Szkoda, że dziennikarze tego (nie)szanowanego dziennika nie protestowali, gdy w trakcie 8 lat rządów PO i PSL oraz podczas 5 lat prezydentury Bronisława Komorowskiego wybuchały liczne afery. Może zróbmy résumé? Tak więc:
- afera hazardowa
- afera zegarkowa
- infoafera
- afera taśmowa
- afera Amber Gold
- afera stoczniowa
- afera stadionowa
- afera gazowa
- afera wyciągowa
- afera autostradowa
- raport otwarcia w Kancelarii Prezydenta
To tylko bardzo wąska lista. Co wtedy robili obrońcy demokracji z GW? Zajmowali się PiS-em. Przez 8 lat patrzyli na ręce największej partii opozycyjnej, a gdy nadszedł moment przejęcia władzy zaczęli zajmować się... PiS-em. Przynajmniej są konsekwentni.
Jednym z dowodów na fatalne rządy Prawa i Sprawiedliwości jest krytyczna opinia zagranicznych "zachodnich" mediów. Przyjrzyjmy się niektórym z nich.
- Niechęć wobec przyjmowania uchodźców - krytykuje słynny New York Times. Oberwało się państwom Europy Wschodniej. Jedną z autorek tej krytyki jest Joanna Berendt. Pozostali dziennikare pochodzili z Bułgarii, Litwy oraz Słowacji. Faktycznie "zachodnie media".
- Język nienawiści prezesa Kaczyńskiego - krytyka w Deutsche Welle. Autor: Henryk Jarczyk.
- Jarosław Kaczyński królem Polski - artykuł "Politico Europe". Autor - Jan Cieński.
- Polska oddala się od standardów europejskich - krytyka we francuskich mediach ("Le Figaro", "Le Monde" i "Liberation"). Autorzy: Jakub Iwaniuk i Maja Zoltowska.
- Krytyka zwycięstwa konserwatywnego PiS-u w ostatnich wyborach w kanadyjskiej prasie - autorzy: Paweł Sobczak i Wiktor Szary.
Prawda jest taka, że znaczna część krytki ze strony "zachodniej prasy" jest dziełem Polaków, którzy z niewiadomych względów oczerniają nasz kraj za granicą.
Polskie media miały okazję wykazać się w ostatnich dniach, gdyż Prezydent Andrzej Duda udał się w ważną podróż do Chin. I co? Musiałem obejrzeć CCTV (telewizja publiczna w Chinach), żeby dowiedzieć się czegokolwiek na temat tej wizyty.
A jak wyglądała relacja polskiego odpowiednika CCTV? Jak podaje Marcin Strzymiński "przez 4 dni Wiadomości TVP pokazały łącznie 9 minut i 48 sekund relacji z wizyty prezydenta Andrzeja Dudy do Chin. Łączny czas ujęć spotkań delegacji polskiej z Chińczykami wyniósł 3 minuty i 5 sekund, natomiast łączna długość wypowiedzi prezydenta wyniosła 48 sekund. Dłużej mówił sam korespondent, bo przez 2 minuty i 24 sekundy."
Na temat TVN nie będę pisał, gdyż to stacja prywatna i nie od dziś wiadomo, że polskie interesy nie są dla niej priorytetem.
W kilku słowach warto powiedzieć co to była za wizyta. Dwustronne Forum Gospodarcze, podczas którego prezydentowi towarzyszyło ponad 80 biznesmenów. Następnie był szczyt 16+1. Później doszło do spotkania z Xi Jinpingiem - przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej. Prezydent Duda został przyjęty bardzo ciepło, zagrano nawet utwór "Szła dzieweczka do laseczka". Efekty? Podpisane memoranda o porozumieniu między bankiem BGK i największym bankiem świata ICBC, między ICBC a Polską Agencją Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), a także o współpracy w dziedzinie turystyki. Do tego międzyrządowe porozumienie o wspólnym wsparciu inicjatywy "Jeden Pas i Jeden Szlak". To tylko kilka efektów ostatniej wizyty. Miłym akcentem było spotkanie Prezydenta z Yi Lijun - tłumaczką polskiej literatury, dzięki której Chińczycy mogą czytać najważniejsze polskie utwory literackie.
Niestety z polskich mediów nie mogliśmy się o tym dowiedzieć. Przepraszam, gwoli sprawiedliwości była jedna, jakże istotna informacja: otóż Pan Prezydent ślizgał się na lodzie na Wielkim Murze. Ta wiadomość obiegła całą Polskę.
Dlatego radziłbym Gazecie Wyborczej i TVP zacząć rzetelnie relacjonować wydarzenia polityczne. Gdybyście tak robili wcześniej, nie byłoby powodu do zmian w funkcjonowaniu TVP, a GW nie ośmieszałaby się publicznym czytaniem Konstytucji. I jeszcze jedna rada na koniec dla GW: jak będziecie czytać Konstytucję w kawiarni, uważajcie na kelnerów... Licho nie śpi.
Pomocnicze źródła:
https://strzymin.wordpress.com/
http://www.zelaznalogika.net/
http://wiadomosci.wp.pl/
